więcej o:

Pyry z gzikiem, szneki, cynaderki. Tradycyjna kuchnia dużych miast

Czy wiecie, gdzie w Warszawie można zjeść najlepsze pyzy? Czy zastanawialiście się kiedyś, na ile sposobów przyrządza się śledzia w Gdańsku? I od jak dawna krakowscy piekarze wytwarzają słynne obwarzanki? Zwiedzanie przez żołądek to doskonały pomysł na poznanie historii polskich miast.

Nie da się poczuć atmosfery danego miejsca bez spróbowania lokalnej kuchni. Wiedzeni zapachami i smakami możemy dotrzeć tam, gdzie nie zaprowadzi nas żadna mapa czy przewodnik. Barów i restauracji serwujących tradycyjną kuchnię jest coraz więcej. Restauratorzy, często wspierani przez lokalne stowarzyszenia historyków, od kilku lat odkurzają stare i zapomniane przepisy, serwując klasyczne dania lub inspirując się w swojej pracy dawną kuchnią.

Wyprawę po zabytkowych dzielnicach oraz restauracjach warto rozpocząć od znalezienia dobrego punktu wypadowego, najlepiej zlokalizowanego w centrum miasta. Jeśli szukacie najlepszych adresów i zależy wam na dużym wyborze hoteli (także cenowym) zajrzyjcie na stronę grupy ALL - Accor Live Limitless

Pyzy z Różyca

Tradycyjna kuchnia warszawska jest mieszkanką smaków, wpływów i kultur. Francuzi na przykład do stołecznego menu wprowadzili podroby. W kulinarny pejzaż Warszawy wpisały się też dania serwowane w państwach zaborczych, a w późniejszych latach w niemieckich i żydowskich domach.

Na warszawskiej Pradze czy w Śródmieściu wciąż żywa jest pamięć o potrawach z PRL. Najlepsze pyzy w słoiku można było zjeść na słynnym bazarze Różyckiego. Najbardziej smakowały na świeżym powietrzu i na stojąco. Serwowano je z omastą wprost z owiniętych kocami baniek na mleko, menażek czy słoików po dżemie. Dla niewtajemniczonych, pyzy robi się z surowych i gotowanych ziemniaków, a farsz z drobno siekanego mięsa z cebulą.

Flaki, doskonale znane w całej Polsce, w Warszawie podaje się z pulpetami. W czasach PRL najlepsze serwowano u Flisa lub w barze na wspomnianym już bazarze Różyckiego. Dziś można ich spróbować w wielu restauracjach, m.in. w Winestone w Mercure Warszawa Centrum przy ul. Złotej 48/54. Znawcy potwierdzają, że warto zajrzeć tu na flaczki. Będąc w stolicy bardziej odważni mogą też sięgnąć po cynaderki, czyli nerki wieprzowe serwowane z kaszą gryczaną i ogórkiem kiszonym.

A na deser? Oczywiście wuzetka, a więc czekoladowy biszkopt przekładany śmietankowym kremem. To zwycięzca konkursu, ogłoszonego przed laty przez Cech Rzemiosł Spożywczych, na produkt promujący stolicę. Co ciekawe, w 2009 roku podobny konkurs wygrała zygmuntówka. Ciasto migdałowe z czekoladowym musem i konfiturą z żurawiny. Pozostając przy słodkościach, warszawiakom 1 listopada nieodmiennie kojarzy się ze smakiem pańskiej skórki. Tradycyjny biało-różowy cukierek domowej roboty sprzedaje się przed warszawskimi nekropoliami. Przepis to ściśle strzeżona tajemnica przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Wuzetka

Nazwa tego kultowego ciastka pochodzi od Trasy W-Z, wybudowanej tuż po II wojnie światowej, a przebiegającej pod Starym Miastem. Wuzetka to polska odpowiedź na tort Szwarcwaldzki. Jej następczynią jest dziś zygmuntówka

Rogale świętomarcińskie

Z rogalami świętomarcińskimi wiąże się legenda. Piekarz Walenty – podobnie jak patron jego parafii św. Marcin – chciał pomagać biednym, ale nie wiedział jak. Pewnej nocy ukazał mu się rycerz, a dzień później Walenty zaczął piec słynne rogale w kształcie podkowy. Biednym rozdawał je za darmo

Marcepan

Marcepan to przysmak znany w Gdańsku od XIX wieku. Dziś podejmuje się próby odtworzenia jego tradycyjnego smaku, a na rynku znów są dostępne ręcznie wyrabiane pralinki marcepanowe. Do ich wyrobu nie używa się żadnych ulepszaczy

Obwarzanki

Pierwsze informacje o obwarzankach pojawiły się już w rachunkach dworu Władysława Jagiełły i Jadwigi. Czytamy: Dla królowej pani pro circulis obrzanki 1 grosz. Ustny przekaz mówi też, że król nakazał krakowskim piekarzom wypiec ogromny zapas tego pieczywa przed bitwą pod Grunwaldem

Żurek

Żurek to danie doskonale znane w całej Polsce. I mało kto wie, że tak popularna dziś potrawa pochodzi z Wrocławia. Najlepiej smakuje i wygląda w wydrążonym bochenku chleba

Rogale św. Marcina

Pyry z gzikiem, parzybrodę, galart, a może szneki z glancem? Studiujecie menu w poznańskiej restauracji i nie wiecie, co zamówić? Spieszymy z tłumaczeniem na polski.

Pyry to ziemniaki, serwowane najczęściej w mundurkach. Gzik to twaróg ze śmietaną z cebulą i/lub szczypiorkiem. Danie to przygotowywane jest od XIX wieku, początkowo uznawane za postne i jadane głównie w piątki. Dziś większość barów i restauracji ma je w swoim menu.

Decydując się na zupę, nie można przejść obojętnie obok parzybrody, inaczej fuzlapy, czyli zupy z młodej kapusty włoskiej, gotowanej z ziemniakami, kawałkami mięsa, suszonych grzybów i warzyw. Nazwa zupy wzięła się stąd, że gorące liście kapusty przyklejały się do brody jedzącego i parzyły. Ciekawą w smaku zupą jest także czernina (czarna zalewajka, czarnina). Przyrządza się ją na wywarze z kości i podrobów gęsi lub kaczki wraz z dodatkiem świeżej krwi, a podaje z suszonymi owocami: śliwkami, jabłkami oraz przyprawami korzennymi.

Jako drugie danie z menu poznańskich lokali warto wybrać kluchy na łachu (na lumpie lub parowce), wykonane z ciasta drożdżowego i gotowane na parze. Podaje się je na słodko lub jako dodatek do mięsnych dań, np. pieczonej kaczki z jabłkami (zestaw zamyka modra kapusta).

Nie ma takiej diety, która mogłaby powstrzymać kogokolwiek (w tym autorkę) przed spróbowaniem rogali świętomarcińskich, wypiekanych w Poznaniu od ponad 150 lat. Historię tego smakołyku można poznać w Rogalowym Muzeum. Ciężkie i bardzo słodkie rogale w kształcie podkowy wypieka się z ciasta półfrancuskiego, które wypełnia się nadzieniem m.in. z białego maku, mielonych daktyli, fig i rodzynek. Tradycyjny przysmak mogą sprzedawać tylko certyfikowane cukiernie. Świeże rogale każdego dnia serwowane są w Wise Cafe, kawiarni w hotelu Mercure Poznań Centrum . Do porannego espresso pasują doskonale. A jeśli ktoś ma dużą tolerancję na cukier może jeszcze dorzucić szneki z glancem, czyli drożdżówki w kształcie ślimaka nadziewane makiem czy owocami.

Śledź na sto sposobów

Trójmiasto pachnie i smakuje rybami. Gotowanymi, smażonymi, prażonymi, z dodatkiem warzyw, sosów, ziół. Wśród ryb morskich najpopularniejsze to dorsz, śledź czy flądra.

Szczególnie ważną rolę w gdańskim jadłospisie odgrywa śledź. Dodaje się go do zup, sałatek, jajecznicy; marynuje, smaży, praży nad ogniem, wędzi; doprawia solą, śmietaną, olejem, majonezem. W restauracjach podaje się m.in. śledzia bałtyckiego po rybacku. Są to kawałki oczyszczonej z ości ryby, zalane olejem i obficie posypane talarkami z cebuli.

Tradycyjna gdańska kuchnia, to także mięso. Warto sięgnąć po gdański klops, czyli wołowinę z wewnętrznej strony udźca czy sztukę mięsa w cieście francuskim.

"Tradycyjna kuchnia pomorsko-wielkopolska"

Na Pomorzu prawie w każdym domu znajdowały się ozdobne ciężkie formy kowalskiej roboty do pieczenia wafli. Korzystano z nich chętnie zimową porą.

Do kawy (najlepiej żytniej) doskonale pasuje tort gdański, czyli prostokątny lub okrągły biszkopt, przełożony kremem o smaku wanilii i cytryny oraz złoto-brązowe wafle gdańskie w kształcie serc. Najlepiej smakują posypane cukrem pudrem, posmarowane miodem lub powidłami.

Karp nie tylko w Wigilię

Kuchnia Wrocławia łączy w sobie wpływy polskie, czeskie, niemieckie i kresowe. Największa rewolucja kulinarna miała tu miejsce po II wojnie światowej, kiedy to nad Odrę przybyli mieszkańcy Lwowa czy Wilna.

Tutejsza kuchnia nie istnieje bez klusek z gotowanych ziemniaków z charakterystycznym wgłębieniem w środku. Od tych ze Śląska odróżnia je to, że są nadziewane kostkami białego pieczywa. Z daniem związana jest legenda o zegarze kluskowym, który pomagał gospodyniom na czas przygotować obiad oraz z powstaniem XIV-wiecznej Bramy Kluskowej przy kościele św. Idziego na Ostrowie Tumskim. Do klusek najbardziej pasują zrazy z rozbitego tłuczkiem i posmarowanego musztardą mięsa, w które zawija się farsz z cebuli, ogórka kiszonego i boczku.

Jedną z najbardziej charakterystycznych potraw Wrocławia jest Śląskie Niebo. Jest do danie z wieprzowiny (schabu lub chudego wędzonego boczku), podawane z kluskami na parze lub ziemniaczanymi przypominającymi knedle, a także owocami: świeżymi lub suszonymi jabłkami, gruszkami czy śliwkami. Będąc w stolicy Dolnego Śląska trzeba też spróbować żuru śląskiego na bazie zakwasu żytniego, podawanego z białą kiełbasą i wędzonkami, przyprawionego grzybami, czosnkiem, majerankiem i śmietaną. Wrocław słynie także – z doskonale wszystkim znanego – bigosu. Tu podaje się go z czerwonej kapusty, a przyprawia rodzynkami, jabłkami i czerwonym winem.

Będąc w jednej z wrocławskich restauracji warto sięgnąć po królika duszonego ze śliwkami oraz… karpia. Bliskość stawów milickich, skąd wywodzą się najlepsze ryby, gwarantuje najwyższą jakość. Podawany na ciepło, na zimno, w galarecie, szarym sosie lub smażony. Tylko we Wrocławiu serwuje się karpia w sosie luterańskim, gotowanym w ciemnym piwie i z dodatkiem dużej ilości cebuli.

Na deser polecamy, serwowane od wieków, ciasto drożdżowe z cynamonową kruszonką. Przysmak ten tak zachwycił swego czasu cesarza Wilhelma I, że na stałe zagościł na cesarskim dworze.

Maczanka do ręki

Wielu nie wyobraża sobie wizyty w Krakowie bez spróbowania, przygotowywanego od ponad 600 lat, obwarzanka. Do wyboru: z solą, sezamem, makiem, czarnuszką, posypką ziołową lub mieszkanką pikantnych przypraw. Nie każdy wie, że miasto słynie z jeszcze jednego wypieku, a mianowicie chleba prądnickiego. Piecze się go od XVI wieku na zakwasie żytnim z dodatkiem gotowanych ziemniaków lub płatków ziemniaczanych.

150 tys. obwarzanków sprzedaje się dziennie na krakowskim rynku

W krakowskim menu warto zwrócić uwagę na maczankę po krakowsku, pierwszy polski street food (przysmak krakowskich dorożkarzy w XVI wieku). Jest to marynowana w specjalnej zalewie karkówka, duszona i pieczona z cebulą, podawana w bułce i z dużą ilością sosu, w którym macza się pieczywo. Na skwerze Judah (Kazimierz) serwuje się ją do ręki, a w restauracjach na talerzach.

Ciekawy smak mają flaczki po krakowsku. Już na królewskim dworze, na specjalne życzenie Władysława Jagiełły, podawano białe flaki, białe warzywa i kiszkę z białej, niepalonej kaszy gryczanej. Ze stolicy Małopolski nie powinno się wyjeżdżać nie spróbowawszy kaczki z kaszą gryczaną i suszonymi leśnymi grzybami. Fanem tej potrawy był Marek Grechuta. Nie ma też śniadania bez małdrzyków, smażonych na maśle placuszków z twarogu, masła i odrobiny mąki, podawanych na słodko z dodatkiem owoców i cukrem pudrem.

Przy deserze warto pomyśleć o Pischingerze, czyli torciku z wafli, przekładanych gęstym kremem czekoladowym lub czekoladowo-orzechowym i oblanym czekoladowym lukrem. Jego twórcą jest, żyjący w XIX wieku, wiedeński cukiernik Oskar Pischinger.

Nieznane smaki Polski. Regionalne potrawy, których trzeba spróbować

Wyborne kartacze, słodkie haluszki, chrupiące moskole i delikatne dzyndzałki. Polska kuchnia zaskakuje bogactwem wspaniałych potraw a podróż śladami regionalnych dań to gwarancja niezapomnianej i smakowitej przygody. Prezentujemy te, które wyjątkowo urzekły nas swoim niecodziennym smakiem.

Zanim zaczniemy oceniać rodzimą kuchnię, warto zadać sobie pytanie – co tak naprawdę o niej wiemy? Niesprawiedliwie dla większości z nas polska tradycja kulinarna to kotlet schabowy, bigos, pierogi i golonka. W rzeczywistości jednak nasz kraj obfituje w wyborne dania, których można skosztować tylko lokalnie. Kulinarne podróże po Wielkopolsce, ziemiach mazurskich, Suwalszczyźnie czy Podhalu to okazja, żeby skosztować potraw, które w tych miejscach uchodzą za wielki specjał a w innych częściach Polski są nieznane.

Razem z Mercure zachęcamy was do odkrywania regionalnych smaków. W każdej z hotelowych restauracji sieci na gości czekają wyborne potrawy stworzone w oparciu o tradycyjne polskie receptury. Mogą podsycić apetyt na zwiedzanie pełne smaków. Zanim ruszycie śladem kulinarnych przygód, sprawdźcie, czego koniecznie trzeba spróbować w każdym z regionów Polski.

Czy wiesz, że...

o polskiej kuchni dużo pisał Guillaume Le Vasseur de Beauplan, francuski markiz, budowniczy, kartograf i pisarz, autor słynnego dzieła "Déscription de l’Ukraine", gdzie szczegółowo opisał słowiańskie zwyczaje Polaków i ich sąsiadów. Z jego wspomnień wynika, że na szlacheckich stołach nie mogło zabraknąć pierogów, klusek z serem, kaszy jęczmiennej, kwaśniej kapusty i grochu utartego ze słoniną, który w dawnych czasach był uważany za prawdziwy przysmak.

Kaszuby – golce, plińce i rynczoki

Choć kuchnia ziemi pomorskiej i Kaszub w większości kojarzy nam się z bogactwem dań rybnych, najsmaczniejsze i najchętniej jedzone przez gości kaszubskich gospodarstw są rozmaite placuszki, serwowane zarówno w wersji wytrawnej, jak i na słodko. Te najpopularniejsze, to plyndze, zwane również plińcami, czyli duże, chrupiące placki ziemniaczane, serwowane przeważnie z cukrem. Warto skosztować także rynczoków – placuszków gryczanych pieczonych na fajerkach płyty kuchennej. Amatorzy słodkich dań docenią puszyste ruchanki, czyli wyborne racuchy posypane obficie cukrem pudrem. Kaszuby słyną też z pysznych klusek ziemniaczanych, zwanych golcami. Można jej jeść z samą cebulką lub serwować w towarzystwie gęstych, zawiesistych sosów.

Warmia i Mazury – zupa rakowa, dzyndzałki i pokuczaj

Odpoczywając wśród malowniczych krajobrazów Warmii i Mazur, koniecznie skosztujcie tutejszych specjałów. Bliskość natury sprawia, że stoły mazurskich gospodarstw obfitują w dziczyznę, ryby, grzyby i owoce. Wśród licznych rarytasów na pewno warto spróbować zupy rybno-rakowej doprawianej aromatycznymi ziołami i… korą brzozy. Absolutnym hitem w tych stronach są dzyndzałki, zwane też dzybdzalkami lub dzyndzarkami. Za każdą z tych nazw kryją się przepyszne malutkie pierożki z delikatnym mięsnym nadzieniem, bardzo zbliżone do litewskich kołdunów. Wielbiciele mięsnych dań docenią też pokuczaj – wyborne danie do złudzenia przypominające kotlety mielone.

Podlasie – babka ziemniaczana, pierekaczewnik i kartacze

Tradycje kulinarne ziemi podlaskiej czerpią z różnych kultur. Wśród wielu typowo polskich potraw znajdziemy tu też dania zapożyczone z kuchni białoruskiej, ukraińskiej i litewskiej. To właśnie na Podlasiu od lat piecze się słynną babkę ziemniaczaną. Ten lokalny przysmak doskonale sprawdza się jako samodzielne danie lub dodatek do mięs, sosów czy gulaszu. Odwiedzając Podlasie koniecznie skosztujcie kartaczy – odpowiednika litewskich cepelinów. Duże ziemniaczane kluski z wieprzowym farszem serwuje się polane tłuszczem z cebulką. Jednym z najciekawszych dań kuchni podlaskiej jest pierekaczewnik – tradycyjny, świąteczny piróg makaronowy, zapiekany z mięsem, cebulą i masłem. Choć najpopularniejsza wersja tego dania występuje w wersji wytrawnej, niektóre gospodynie pieką pierekaczewniki także ze słodkim nadzieniem.

Polskie owoce

Polskie sady to bogactwo różnorodnych odmian jabłek, gruszek, śliwek, moreli, wiśni i czereśni, a rosnące sezonowo jagody, poziomki maliny, borówki i truskawki to symbol polskiego lata. Nasze prababcie na początku jesieni uwijały się w pocie czoła przygotowując niezliczone ilości przetworów – konfitur, dżemów, kompotów i pysznych powideł. Te domowej roboty owocowe smakołyki to wspaniałe wspomnienie wakacji.

Polskie warzywa

Tradycyjna polska kuchnia nie może obyć się bez lokalnych warzyw. Gospodynie od lat przygotowują z nich pożywne zupy, wyborne sosy, przetwory i surówki. W naszym rodzimym menu króluje kapusta, czerwone buraki, ziemniaki, ogórki, fasola i groch. Dania z tych warzyw znajdziecie w niemal każdym regionie Polski. Ziemniaki to składnik wielu rodzajów klusek i placków, kapusta króluje m.in., na Podhalu, w Bieszczadach i na Śląsku zaś najlepszy barszczyk zjemy na Podlasiu.

Grzyby

Trudno wyobrazić sobie naszą kuchnię bez grzybów. Potrawy z ich dodatkiem pojawiały się już w pierwszych wzmiankach na temat tradycji staropolskich. Bogactwo lasów, umiarkowany klimat i okresowe deszcze – to wszystko sprawia, że każdego roku wśród mchu i leśnych krzewów wyrastają dorodne kapelusze borowików, koźlarzy, maślaków, podgrzybków, kurek, gąsek, czy boczniaków. Grzyby to nieodzowny składnik farszu do pierogów, krokietów czy pasztecików, a także składnik sosów, zup i sałatek.

Ryby

Morze Bałtyckie, a także bogactwo jezior i rzek to nieocenione źródło ryb, które są obecne w naszej tradycji kulinarnej niemal od zawsze. Zarówno te słodkowodne (pstrąg, węgorz, leszcz, jesiotr czy karp), jak i morskie (śledź, łosoś, szprot, flądra, szczupak, dorsz, sola) występują w wielu regionalnych potrawach i cieszą się wielkim uznaniem zagranicznych turystów.

Mięso

Polska kuchnia uznawana jest za ciężką, treściwą i dość tłustą – głównie z powodu dużej ilości mięs, które pojawiają się w wielu tradycyjnych potrawach. Wielu cudzoziemców kojarzy polski stół z okazałym pieczonym wieprzkiem z jabłkiem w pysku, ale w polskim menu znajdują się też wyborne potrawy z wołowiny, drobiu i dziczyzny oraz ogromny wybór tradycyjnych kiełbas i wędlin.

Podhale – moskole i fizioły

Każdy, kto choć raz odwiedził Zakopane i okolice, z pewnością doskonale zna smak oscypka, bundza czy pysznej góralskiej kapusty z boczkiem. Mniej znanym podhalańskim specjałem są moskole – mięciutkie i pulchne placki owsiane pieczone na blasze. Polane masłem i serwowane w towarzystwie oscypka stanowią wyborny przysmak. Kolejne prawie zapomniane góralskie danie to fizioły, czyli duszona fasola z dodatkiem wędzonki i suszonych śliwek – ulubiony przysmak każdego juhasa.

Bieszczady – fuczki i proziaki

W kuchni bieszczadzkich gospodyń – podobnie jak u mieszkańców Podhala – znajdziemy dużo potraw z dodatkiem mięsa, serów i kapusty. Ten wspaniały regon szczyci się jednak wieloma smakołykami, których nie skosztujemy w innych górskich regionach kraju. Jeżeli zawitacie na beskidzką ziemię, koniecznie spróbujcie proziaków – malutkich, puszystych placuszków pieczonych i podawanych z dodatkiem masła lub twarożku. Ciasto wypiekane jest z dodatkiem sody, stąd nazwa potrawy (w bieszczadzkiej gwarze "proza" właśnie oznacza sodę). Lokalnym przysmakiem są także fuczki, czyli placki z kapustą przygotowywane z ciasta naleśnikowego. Skropione obficie gęstą śmietaną smakują wybornie.

Warto wiedzieć, że…

w średniowieczu polska kuchnia dominowała nad innymi krajami pod względem użycia przypraw. Nasze gospodynie stosowały ogromne ilości pieprzu, gałki muszkatołowej i jałowca. Zamiłowanie do przyprawiania wzięło się z bliskich kontaktów handlowych z krajami orientu, dzięki czemu ceny towarów były znacznie tańsze. Ostre, obficie doprawione sosy, zupy i mięsiwa przeszły do historii staropolskich uczt.

Śląsk – mozgoł i serula

Jeżeli ten region kojarzy wam się tylko z kluskami śląskimi i modrą kapustą, to najwyższy czas nadrobić kulinarne zaległości. Śląsk to miejsce z jedną z najbogatszych tradycji kulinarnych. Choć na typowy "ślonski łobiod" polecamy karminadle (kotlety mielone), słynna rolada wołowa z kluseczkami z dziurką, a także jedna ze śląskich zup – np. wodzionka przygotowana z wrzątku, czerstwego chleba, smalcu, czosnku i aromatycznych przypraw. Podczas pobytu na Śląsku koniecznie skosztujcie także mozgoła – pysznego dania z kiszonej kapusty i ziemniaków z dodatkiem smalcu. Mało znaną, ale bardzo smaczną zupą charakterystyczną dla tego regionu jest serula, znana też jako chuda jewa. Ta pyszna zupa przyrządzana jest na bazie kwaśnego mleka lub maślanki i bryndzy, z dodatkiem ziemniaków i boczku.

Mazowsze – rejbak, flaczki i dziczyzna

Mazowsze to kulinarne serce Polski. Centralne położenie sprzyjało przenikaniu wielu kultur i zwyczajów, a to znacząco wpłynęło na kształtowanie charakteru mazowieckich dań. Skosztujemy tam wielu tradycyjnych zup, jak np.: krupnik z kaszy jaglanej, żur, rosół staropolski czy też słynne flaczki po warszawsku. Mieszkańcy tych rejonów bardzo cenią sobie także smak potraw rybnych. Dania z karpia, szczupak w maśle czy raki po warszawsku to obowiązkowy punkt kulinarnej podróży po Mazowszu. W menu tradycyjnej kuchni mazowieckiej nie może zabraknąć też dań mięsnych, a wyjątkowym uznaniem cieszą się tu potrawy z dziczyzny. Warto skosztować także jajecznicy mazowieckiej z dodatkiem mielonego mięsa oraz bigosu po staropolsku. Poszukiwaczy kulinarnych ciekawostek z pewnością zachwyci rejbak z Ostrołęki, czyli pyszna babka ziemniaczana z dodatkiem gotowanej wieprzowiny.

Małopolska - kaczka po krakowsku, maczanka, baba grysikowa

Kuchnia małopolska to miks wielu bardzo zróżnicowanych kultur. Znajdziemy tam zarówno typowo polskie smaki, jak i potrawy kuchni żydowskiej, czeskiej, węgierskiej i austriackiej. Na tę niezwykłą różnorodność wpływ miały wydarzenia historyczne, a w szczególności czasy zaborów. Potrawy, którymi tak chętnie delektowali się nasi sąsiedzi, stały się z czasem symbolem Małopolski. Dziś trudno wyobrazić sobie wizytę w Krakowie bez możliwości skosztowania wybornej kaczki po krakowsku, serwowanej z kaszą gryczaną i grzybami. Bardzo popularna jest tzw. maczanka – prababka popularnego burgera. Pyszna, aromatyczna bułka serwowana z dodatkiem wędzonego schabu, karkówki, pieczarek, cebuli, ogórków kiszonych i dużej ilości kminku. Na uwagę zasługują też wyborne galicyjskie wypieki, jak np.: bajgle, pieczywo z makiem lub sezamem czy babka z kaszy grysikowej z mnóstwem słodkich bakalii. Małopolska to także ojczyzna słynnego tortu Sachera z marmoladą morelową i czekoladową polewą, a także torcika z wafli przekładanych masą czekoladowo – orzechową, którego pomysłodawcą był austriacki cukiernik, Oscar Pischinger.

uwaga

Niektóre elementy serwisu mogą niepoprawnie wyświetlać się w Twojej wersji przeglądarki. Aby w pełni cieszyć się z użytkowania serwisu zaktualizuj przeglądarkę lub zmień ją na jedną z następujących: Chrome, Mozilla Firefox, Opera, Edge, Safari

zamknij
Wyłącz Adblocka, aby w pełni cieszyć się zawartością tej strony.